Robert Berger to wieloletni, doświadczony korepetytor matematyki. Codziennie pomaga wielu osobom zrozumieć świat liczb i wzorów.
Swojego pierwszego podopiecznego przygotowywał w 2012 roku, kiedy też sam zdawał maturę. Poprowadził go z miejsca, gdzie nie był dopuszczany do matury z racji zagrożenia, do zdania egzaminu na ponad 60%
Jakie metody stosuje w swoim toku nauczania?
Mikołaj Gmurski: Ilu osobom pomogłeś do tej pory i ilu podopiecznych masz w tym momencie?
Robert Berger: Z niektórymi podopiecznymi praca trwa przez całe liceum, czyli 3-4 lata. Niektórzy rozpoczynają działania ze mną w klasie maturalnej, inni zaczynają przygotowania do egzaminu 3 miesiące albo pół roku przed nim. Łącznie przez 8 lat przygotowałem indywidualnie ok. 140 osób. Obecnie mam 21 podopiecznych – oczko, choć najbardziej liczna grupa, jaką miałem kiedykolwiek w indywidualnym przygotowaniu.
MG: Jakie umiejętności u ucznia uważasz za najbardziej kluczowe przy nauce matematyki?
RB: Logika przede wszystkim. Pierwsze zajęcia w szkole średniej zawsze rozpoczynam od logiki. Cała matematyka na niej bazuje. Bardzo ważna jest umiejętność kojarzenia – by widząc zadanie i serię wzorów dopasować odpowiedni do rozwiązania zadania. Trzecią umiejętnością, która w dzisiejszych czasach najbardziej sprawia problem uczniom – z moich obserwacji – to koncentracja i skupienie.
MG: Z jakim działem najwięcej Twoich studentów ma jakieś problemy?
RB: Z tym bywa różnie. Osoby, które są na rozszerzonej matematyce, często mają problem z kombinatoryką i geometrią analityczną. Osoby, które bardziej czują przedmioty humanistyczne z funkcjami lub bryłami przestrzennymi. Zarówno na poziomie podstawowym, jak i rozszerzonym uczniowie najbardziej boją się trygonometrii, która jest moim ulubionym działem.
MG: Z jakiej metody nauki lubisz korzystać najbardziej?
RB: Metod jest wiele. Lubię obrazować i pokazywać praktyczne przykłady nauki, żeby rozumieć, z czego co wynika oraz po co się tego w ogóle uczyć. Do wielu osób to trafia. Dbam też o atmosferę zajęć, żeby było ciekawie – czasem śmiesznie, czasem inspirująco.
MG: Czy jest coś, co łączy osoby spośród Twoich uczniów, które osiągnęły największy sukces?
RB: Zdecydowanie nastawienie do działania, czyli świadomość, dlaczego chcę uzyskać dany wynik na maturze. Zainteresowanie lub wykazywanie chęci i zaangażowania w temat, który może nie być zrozumiały na początku. Lubię burze mózgów wokół tematu, który przerabiamy – zawsze się wtedy uśmiecham, bo nie dzielimy tematu na działy tylko sprawdzamy wszystko 🙂
MG: W jaki sposób możesz pomoc osobie, która chce przygotować się do egzaminu z matematyki?
RB: Posiadam kurs, który skutecznie przygotowuje do matury z matematyki. Jest dostępny na stronie www.itakzdasz.pl (z kodem SKILL -10% na wszystkie kursy na platformie). Średni wynik uzyskany w 2019 roku przez zdających (podkreślę, że średni oznacza, że były wyższe i niższe wyniki) wyniósł 88%, a w 2020 roku – 71%. Cieszę się, że użytkownicy mojego kursu zawyżają poziom ogólnopolskiej matury, który był na poziomie 52% w 2020 roku.
MG: Jaki jest Twój największy sukces?
RB: Największym sukcesem była pierwsza historia, od której wszystko się zaczęło. Wtedy sam byłem maturzystą i przygotowałem ucznia z zagrożenia do rozszerzeniem w 3 miesiące. Został dopuszczony i zdał na takim poziomie podstawę i rozszerzenie, że dostał się na wymarzone studia.
MG: Jakie średnie wyniki osiągają Twoi studenci?
RB: 88% w 2019 roku, 71% w 2020 roku. Na tle średniej ogólnopolskiej jest to wynik, którym można się pochwalić!
MG: Czy masz jakieś sekrety przekazywania wiedzy innym?
RB: Mam, część z nich zdradzam w moim kursie. Opracowałem swój autorski know-how, wiem jak poprowadzić ucznia online do skutecznie zdanej matury.
MG: Jakie masz plany na przyszłość?
RB: Chcę rozbudować platformę, stworzyłem również kanał na YouTube. Pokazuję na nim praktyczne zastosowanie matematyki w różnych dziedzinach życia. Moim celem jest edukować ludzi i odczarować im matematykę. Wbrew pozorom logika przyda się w życiu każdemu, a patrząc w ten sposób, matematyka będzie do opanowania, by zdać (nawet gdy nie ogarniasz) 😉